🌤️ Śmieszne Kawały O Szefie
Prezes wielkiej międzynarodowej korporacji wezwał do siebie jednego w kategorii: Żarty o szefie, Żarty o pracy, Dowcipy o tacie, Śmieszne dowcipy o pracownikach. Proboszcz pewnej małej wioski świętuje dwudziestą piątą rocznicę święceń kapłańskich.
– Znowu się Pani spóźniła do pracy o godzinę!– Ależ skąd Panie dyrektorze! Przybyłam punktualnie, tylko parkowałam. Mówi szef do blondynki. Dostanie pani futro z norek.– A jeśli pana żona się o tym dowie?– To wtedy ona je dostanie. – Spać to pan może u siebie w domu, a nie w firmie!– Dzięki szefie, już się zbieram. – Mam dla Ciebie zadanie.– Słucham?– Wejdź na stronę Wszedłem.– A teraz szukaj sobie nowej pracy. Wszyscy biegają w panice, wołając:– Ratunku, pożar!Tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi:– Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę wystąpi połykacz ognia! – Codziennie przychodzi pan ostatni do pracy …– Ale za to pierwszy wychodzę.– A to co innego … Spotyka go majster i krzyczy:– Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?!– A co mam go pchać?! – Czy ogłoszenie, że poszukujemy nocnego stróża odniosło jakiś skutek?– Oczywiście! Dziś włamano się do magazynu! – Szefji daj mnie pan, choljiera, jaką robotę w nadgodzinach bo nie chcy dziś wracać za szybko do chałupy…– A to czego panie Nowak?– Bo moja żona dzisiaj w domu maluji…– Aha… To ile godzin panu potrzeba, żeby zdążyła załatwić tych luji? Przechodzień pomógł mu wstać i spytał ze współczuciem:– Czy doprawdy musi pan za każdym razem wracać do tej knajpy?– Niestety, tak. Jestem jej właścicielem. – Co jesteś taki smutny? Słyszałem że zostałeś prawą ręką szefa. Nie cieszysz się?– Nie, on jest onanistą! – Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam on na to:– Wybaczam pani.
Wszystkie kawały Moje ulubione Moje dodane Poczekalnia O strażakach O studentach O szefie O szkotach O świętach O Śmieszne zagadki O polityce
W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:– Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje.– To nie ja gorzej pracuję tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. – Jest jakaś praca dla mnie?Babka w okienku uśmiecha się słodko:– Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.– Pani żartuje! – mówi facet.– Tak, ale to pan zaczął. – W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?– Oczywiście.– Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki. – A widział pan na mnie kiedyś cokolwiek brzydkiego?!– Owszem, prezesa. – Dziś o mało co nie spaliłem się ze wstydu w pracy…– A co się stało?– Szef tak mnie opierniczył, że z przyzwyczajenia powiedziałem: „Tak, kochanie”… – Jaka jest twoja wymówka tym razem?– Zaspałem.– Na miłość boską, powiedz choć raz coś czego nie słyszałem– Ślicznie dziś wyglądasz. – Dlaczego się spóźniłeś do pracy?– Za późno wyszedłem z domu.– Mogłeś wyjść wcześniej.– Nie mogłem. Było już za późno, żeby wyjść wcześniej.
Małżeństwo dziewięćdziesięciolatków wybrało się do doktora. w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy o staruszkach, Śmieszne dowcipy o lodówce, Śmieszne żarty o kupie. Małżeństwo po nocy w hotelu idzie do recepcji zapłacić.
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie - zaproponowała. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja, kurwa, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach. Udostepnij Stały link
Autor: Dowcipy Humor. 6 stycznia 2023. policja dowcipy o policjantach kawały policjanci humor. Policjanci na wesoło – śmieszne kawały z policją. Najlepsze dowcipy o policjantach, zabawne żarty policyjne. Praca policji na wesoło Egzamin w szkole policyjnej Egzamin w szkole policyjnej. Egzaminator pyta:– Jakiego koloru jest biały
Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.– Tak? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan do krówek a tu krasula „Muuuu!”– Co ona powiedziała?– Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.– O kurde! Ale chodźmy do do świnek a tu „Chron, chron!”– A ta co powiedziała?– Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.– O ja pier… Chodźmy jeszcze do drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany… W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:– Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje.– To nie ja gorzej pracuję tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. – Jest jakaś praca dla mnie?Babka w okienku uśmiecha się słodko:– Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.– Pani żartuje! – mówi facet.– Tak, ale to pan zaczął. – W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?– Oczywiście.– Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki. – A widział pan na mnie kiedyś cokolwiek brzydkiego?!– Owszem, prezesa. – Dziś o mało co nie spaliłem się ze wstydu w pracy…– A co się stało?– Szef tak mnie opierniczył, że z przyzwyczajenia powiedziałem: „Tak, kochanie”… – Jaka jest twoja wymówka tym razem?– Zaspałem.– Na miłość boską, powiedz choć raz coś czego nie słyszałem– Ślicznie dziś wyglądasz. – Dlaczego się spóźniłeś do pracy?– Za późno wyszedłem z domu.– Mogłeś wyjść wcześniej.– Nie mogłem. Było już za późno, żeby wyjść wcześniej.
Niech idzie do seksuologa. Kawały O Sekretarce – najśmieszniejsze dowcipy o sekretarce znajdziesz u nas! Żarty o sekretarce to wyjątkowa, która z pewnością polubisz! Dowcipy O Sekretarce - u nas znajdziesz ich najwięcej! Każdego dnia nowe śmieszne kawały, śmieszne żarty o Sekretarce specjalnie dla was!
Jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:– Co to jest?– Termos. – odpowiada sprzedawca.– Do czego służy?– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef blondyn, pyta:– Co to za błyszczący przedmiot?– Termos.– Do czego służy?– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi.– A co masz w środku?– Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy. – Na wazelinę trzeba zasłużyć! – Słuchaj. – mówi. – Pół roku temu zaczynałeś u mnie jako kurier, po miesiącu zostałeś kierownikiem działu, następnie kierownikiem regionu, a potem głównym koordynatorem na terenie Polski. Po czterech miesiącach pracy awansowałeś na wiceprezesa. Postanowiłem odejść na emeryturę i chcę żebyś to Ty został prezesem. Co Ty na to?– Dziękuję.– Tylko dziękuje?– Dziękuje tato. – Panie kierowniku, czy może mi Pan dać dzisiaj wolne, żeby pomóc żonie sprzątać mieszkanie po remoncie?– Wykluczone.– Dziękuję. Wiedziałem, że na Pana zawsze mogę liczyć. Właściciel wzywa do siebie obu swoich pracowników i mówi:– Aby móc się utrzymać musimy zwiększyć sprzedaż. Aby Was zmotywować do lepszych wyników, ogłaszam, że temu, który będzie miał lepsze wyniki zostanie zrobiona laska.– Hmmm, a co będzie z przegranym?– No wiecie… Ktoś tę laskę musi zrobić… Szef pyta jednego z pracowników:– Kowalski, lubicie gorącą wódkę i spocone kobiety?– Nie, szefie.– To dobrze, dostaniecie urlop w lutym. – Dyrektora nie ma.– Przecież przed chwilą widziałem go w oknie?– Dyrektor też pana widział. Spotyka go szef i pyta:– Nie lepiej byłoby na taczce?– Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie. – Tato kto jest kierownik?– Nie dyrektor, a już świnia. – Na początku dajemy dziesięć złotych za godzinę, ale po pół roku dostanie pan podwyżkę i będzie piętnaście. Kiedy może pan zacząć?– Za sześć miesięcy. Zdenerwowany szef dzwoni do niej i mówi:– Gdzie Ty jesteś?– Jadę do pracy, korek jest– A jak długi?– Nie wiem, bo jadę pierwsza. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.– Tak? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan do krówek a tu krasula „Muuuu!”– Co ona powiedziała?– Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.– O kurde! Ale chodźmy do do świnek a tu „Chron, chron!”– A ta co powiedziała?– Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.– O ja pier… Chodźmy jeszcze do drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany…
Pewnemu studentowi bardzo podobała się koleżanka z roku. w kategorii: Kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o studentach, Śmieszny humor o studentkach, Śmieszne dowcipy o randce, Kawały o okresie kobiecym, Kawały o związkach.
Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:– Przynieś mi ku**a tej kawy szybko!Z drugiej strony odezwał się gniewny meski glos:– Wybrales zly numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!– Nie!– Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!– A wiesz, z kim ty ku**a rozmawiasz?!– Nie!– No i dobrze! – Mamusiu, jak się dziecko zesra to przebiera ojciec, czy matka?Teściowa odpowiada:– Oczywiście, że to synowa:– No to Mamunia się zbiera i przyjeżdża bo Synuś się tak na***ał, że aż się zesrał… – Bucik pasuje, ożenisz się ze mną?!Książę:– No już prawie, teraz zmierzymy biustonosz. – Tylko wróć trzeźwa!– Dobra, będę pojutrze. – Jestem instagramerką.– To super! Ja też nic nie umiem! – Co twojej dziewczynie podoba się w tobie?– Uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę.– A co tobie się w niej podoba?– To, że uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę. – To ile mam czekać po szczepieniu?– Kwadrans.– Jak nie będzie erekcji, to mogę iść do domu?– Reakcji, jak nie będzie reakcji! – Ci, co znają się na muzyce – wystąp!Z szeregu występuje czterech.– Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro. – Tatusiu dlaczego ta gorylica za szybą tak krzywo się na na nas patrzy?– Uspokój się synu, jesteśmy dopiero przy kasie. – Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z was nie ma najmniejszego pojęcia o to jeden z uczniów:– Przesadza pan psorze! Tylu to nas nawet nie ma w tej klasie.
Kawały O Dresiarzu – czyli popularni dresiarze. Śmieszne żarty, śmieszne kawały o nich właśnie u nas! Żarty o Dresiarzu znane są głównie z doświadczeń życiowych np. poczęstujesz papierosem czy wpie***l? Wejdź na codziennyhumor.pl i poznaj najlepsze i zabawne dowcipy o dresach!
Co można ściągnąć z nagiej sekretarki? Nagiego dyrektora. *** Na zakładowym jubileuszu, przemawia szef wydziału. Na zakończenie wznosi kielich ze słowami: – Za wszystkie panie, które mamy pod sobą…2. Kawały o szefachSa 4 rodzaje szefów: szef-pedał, szef-niepedał, szef-superpedał i szef-superpedał-czarodziej. Szef-pedał mówi: – Ja Pana zaraz wypieprzę! Szef-niepedał: – Nie będę się z Panem pieprzył! Szef-superpedał: – Ja was wszystkich wypieprzę! Szef-superpedał-czarodziej: – Jak ja was wszystkich wypieprzę, to nawet nie będziecie wiedzieli, kiedy!!! Nie lubiany szef zostawia kartkę na biurku: – Jestem na cmentarzu. Po powrocie zastaje dopisek: – Niech ci ziemia lekką Kawały o szefach– Chcę rozmawiać z dyrektorem! – Dyrektora nie ma. – Przecież przed chwilą widziałem go w oknie? – Dyrektor też pana Kawały o szefachStały informator dyrektora kabluje na szefa dzialu. – On o panu dyrektorze opowiada, że nie ma pan matury, że używa pan zwrotów obcojęzycznych ni w pięć ni w dziesięć, no i w ogóle nie nadaje się pan na to stanowisko. – Powiedz mu pan, ze może mnie w d*.*ę pocałować i vice Kawały o szefachDyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo: – PPPPPPP W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika: – DUPA Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik… – To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy? – Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Kawały o szefachKowalski: Proszę wybaczyć panie kierowniku, ale w tym miesiącu nie dostałem premii… Kierownik: Wybaczam Kawały o szefachRozmowa dwoch dyrektorow: – Wiesz, ostatnio kupilem sobie automatyczna sekretarke. No mowie ci, super! Wyglada jak kobieta, i to taka, za ktora mezczyzni się na plazy ogladaja, a ile potrafi! – No to pokaz to cudo. To ten go zaprosil do gabinetu. Wchodzi sekretarka, fakt, laska ze hej, no i pyta czego się napija. Jeden zazyczyl sobie kawy drugi herbaty. No i za chwile patrza, a ona nalewa z jednego palca kawe, z drugiego herbate (miala wbudowany ekspres do kawy i herbaty). Dyrektor podyktowal jej tekst – za chwilke podlaczyla się do drukarki i mial wydruk. itd. Po pewnym czasie zadzwonil telefon, no i dyr wlasciciel sekretarki mowi do kumpla: – Wiesz, musze odebrac, a ty mozesz wyprobowac co jeszcze ona potrafi. Wyszedl, rozmawia przez telefon, nagle po paru minutach slyszy potworny wrzask. – Rany julek, zapomnialem mu powiedziec, ze ona ma w d*.*ie temperowke do olowkow!!! Dyrektor jest na wyjezdzie sluzbowym. W hotelowej recepcji zwraca się do recepcjonisty: – Prosze dwa pokoje jednolozkowe. Jeden na pierwszym pietrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki… – …na trzecim. – dodala sekretarka. Recepcjonista podaje im jeden klucz i mowi: – Macie tu pokoj dwulozkowy na parterze. Dyrektor z oburzeniem: – Ale przeciez ja prosilem… Recepcjonista uprzedzajac jego dalszy wywod: – Bardzo nie lubie, gdy goscie w nocy biegaja po korytarzach w Kawały o szefachDo gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwladny. Wylewa dyrektorowi kawe na koszule, pokazuje mu jezyk, puszcza baka i wygarnia wszystko. W tym samym tez momencie do gabinetu wpadaja koledzy. – Stasiu, Stasiu! To byl zart, wcale nie wygrales w totka!9. Kawały o szefachSzef przyjmuje nowego pracownika: – W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu? – Oczywiście. – Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.
Najlepsze dowcipy o handlowcach. Handel, zakupy, sklepy, handlowcy, sprzedawcy. W cukierni. Kierownik sklepu cukierniczego poucza praktykanta–sprzedawcę: – Powinieneś być bardziej skupiony na pracy. Klient prosił o pięć ciastek, a ty zapakowałeś mu sześć. W ten sposób puścisz nasz sklep z torbami. – Spokojna głowa, szefie.
Dyrektor Logistyki usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Dyrektor Logistyki usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała: – Ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?” Dyrektor na to : – Może o logistyce? – OK – odpowiedziała – To bardzo interesujący temat. Mam jednak wpierw pytanie: jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?” – Nie mam pojęcia – odpowiedział dyrektor po chwili zastanowienia. Na to dziewczynka odpowiedziała: –Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego g***a przekracza Pańską wiedzę… Loading... Do dyrektora cyrku zgłosił się z prośbą o Do dyrektora cyrku zgłosił się z prośbą o pracę człowiek, który zapewniał, że umie doskonale naśladować ptaki. Dyrektor jest zniecierpliwiony: – Panie, to już było, nuda! – Szkoda! – westchnął smutno facet i wyfrunął przez okno. Loading... nie śpi szef odpoczywa. nie nie śpi – szef odpoczywa. nie je – szef regeneruje siły. nie pije – szef degustuje. nie flirtuje – szef szkoli personel. przychodzi do szefa ze swoimi przekonaniami – wychodzi z przekonaniami szefa. ma przekonania szefa – robi karierę. szefa swego – możesz mieć gorszego. nie wrzeszczy – szef dobitnie wyraża swoje poglądy. nie drapie się w głowę – szef rozważa decyzje. nie zapomina – szef nie zaśmieca pamięci zbędnymi informacjami. Loading... Dyrektor wchodzi do sekretariatu i widzi jak jeden Dyrektor wchodzi do sekretariatu i widzi jak jeden z jego pracowników całuje sekretarkę. – Czy ja za to pani płacę?! – krzyczy oburzony. – Ależ skąd panie dyrektorze, ja to robię za darmo, dla przyjemności. Loading... Dyrektor wzywa personalnego: Proszę znaleźć w naszej firmie Dyrektor wzywa personalnego: – Proszę znaleźć w naszej firmie sprytnego, młodego człowieka, z dużą wiedzą i umiejętnościami, mającego dobry kontakt z ludźmi. Jednym słowem, kogoś takiego, kto mógłby mnie zastąpić. – I mam go tu do pana przysłać? – Nie, natychmiast zwolnić. Loading... Początkujący manager: Mówi innym ludziom, co maja robić. – Początkujący manager: Mówi innym ludziom, co maja robić. Uwielbia władzę. Musi cały czas udowadniać swoje oddanie managerom, którzy znajdują się na wyższym szczeblu łańcucha pokarmowego. Zawsze pracuje do późna, żeby zrobić wreszcie wszystkie najważniejsze rzeczy, których nie da się w żaden sposób wykonać w normalnych godzinach pracy. Ma pięć razy więcej garniturów niż przyjaciół. Życie osobiste i relacje ze współmałżonkiem zaczynają się w szybkim tempie załamywać. Życie jest stresujące. – Manager średniego szczebla: Spędza cały dzień na dyskutowaniu, spotkaniach i opisywaniu wszystkich rzeczy przy pomocy nic nie znaczących sloganów biznesowych. Nadal pracuje do późna, ale tylko dla ważnych klientów lub jeśli ma następnego dnia wystąpienie na konferencji. W przeciwieństwie do pracowników na II i III szczeblu kariery oraz początkujących managerów, zdarza mu się zimą oglądać słońce po jego wschodzie lub przed jego zachodem. Jest rozwiedziony i nie ma przyjaciół. Życie jest OK. – Manager wyższego szczebla: Lubi czytać raporty i wygłaszać długie przemówienia na spotkaniach. Zwykle wychodzi z pracy o czasie, chyba że musi wyjść wcześniej na golfa z innymi managerami swojego szczebla. Bardzo rzadko musi przed kimś schylać z uniżaniem głowę. Nie ma już w szafie żadnej pary jeansow. Nawet nie może sobie przypomnieć, kiedy ostatnio korzystał ze środków transportu publicznego. Życie jest przyjemne. cdn Loading... Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów. Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu przyszedł z gratulacjami: – Młoda świeża krew! Świetnie sobie Pan radzi! Właśnie takich ludzi nam potrzeba, awansuję pana piętro wyżej – zakończył. Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu kto dzwonił, znów przyszedł kierownik z wyższego piętra z gratulacjami: – „Jutro” rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze, piętro wyżej na zebranie firmy. Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków i nie minęło wiele czasu a został członkiem zarządu! Zakomunikowano mu, że przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy. Tak też się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, że ma propozycję zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie. Następnego dnia przybył nasz bohater do gabinetu właściciela firmy, stanął przed nim, a szef zaczął: – Takiej właśnie krwi świeżej potrzeba naszej firmie, i tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans. Co usłyszę w zamian za to? – Dziękuję tato… Loading... Inspektor inwestora odbiera inwestycję. Kierownik budowy z dumą Inspektor inwestora odbiera inwestycję. Kierownik budowy z dumą prowadzi go do wielkiej dziury w ziemi, tak z pięć metrów średnicy. Zaglądają, a tam w głębi, jakieś 50 metrów w dół, kręci się wielki reflektor. – Co to niby, k***a, ma być? – lekko zdziwił się inspektor. – No jakże, wszyściuteńko dokładnie zgodnie z rysunkiem! – oburzył się kierownik budowy podsuwając mu papier pod nos. Inspektor obróciwszy rysunek o 180 stopni: – To miała być latarnia morska. L A T A R N I A M O R S K A! Loading...
Więc Kłapouchy, żeby rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać i mówi: – Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka. – To nie jedz. Kawały, żarty, dowcipy o Bajkach - u nas znajdziesz ich najwięcej! Każdego dnia nowe śmieszne kawały i śmieszne żarty dla was. Zapraszamy!
Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:– Przynieś mi ku**a tej kawy szybko!Z drugiej strony odezwał się gniewny meski glos:– Wybrales zly numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!– Nie!– Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!– A wiesz, z kim ty ku**a rozmawiasz?!– Nie!– No i dobrze! Na to kierownik zdumiony:– Co pan, przecież to dzień Kobiet?…– No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka k**wa… Nie chciał się przedstawić.– A jak wygląda?– Wygląda tak, że lepiej zapłacić… Zatrzymuje się przed nim elegancko ubrany przechodzień i mówi:– Cześć Rysiek! Chciałem ci pogratulować. Wszyscy w biurze nie znajdujemy słów podziwu dla twojej odwagi. Wspaniale wygarnąłeś szefowi, co o nim myślisz. – Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?– Tysiąc złotych.– To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.– Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące! – Panie, przypilnuj pan, żeby tam posprzątali na wydziale, bo spodziewamy się delegacji z zagranicy, aż z Australii.– Aborygeni? – próbuje zażartować kierownik.– Nie, inna firma. Spotyka dyrektor na terenie zakładu pracowników, którzy pchają w trójkę pusty wózek.– Czy musicie w trójkę pchać ten wózek?– Tak Panie dyrektorze, bo ten czwarty poszedł do lekarza. – Nie mam pojęcia.– Rosół, z kur wielu.– Dobre! Dobre! Musze opowiedzieć idzie do pracy, spotyka szefa i mówi:– Szefie, jak się nazywa zupa z wielu kur?– Nie wiem.– Rosół, Ty ch*ju. – Dla mnie herbata, a dla tych trzech zagranicznych dupków chwili zza drzwi dobiega głos:– Dla dwóch dupków, ja jestem tłumaczem. Spotyka go szef i pyta:– Nie lepiej byłoby na taczce?– Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie. Szef się pyta:– Dlaczego się spóźniłeś?– A bo widzi szef dzisiaj rano zostałem ojcem!– Gratuluje, chłopiec czy dziewczynka?– A to będę wiedział dokładnie za dziewięć miesięcy. Za nim kolega Nowak niesie dwa worki cementu. Majster zatrzymuje Kowalskiego i pyta:– Czemu niesiesz tylko jeden worek cementu, a Nowak aż dwa?– Panie majster bo to leń jest, jemu nie chce się dwa razy chodzić.
Śmieszny humor o szefie, Śmieszne żarty o szefie, Śmieszne kawały o szefie, Kawały o szefie, Humor o szefie, Śmieszne dowcipy o szefie, Dowcipy o szefie, Żarty o szefie Aby w pełni wykorzystać możliwości serwisu: WŁĄCZ obsługę JavaScript, oraz WYŁĄCZ wszelkie programy blokujące treść np.
Dowcip #32037. Kowalski do kierownika w kategorii: Kawały o Kowalskim, Śmieszne kawały o szefie, Śmieszne kawały o sprzątaniu. Indianin ożenił się z Indianką. Nastała noc poślubna. Kochali się trzy dni, w końcu zlazł z żony i mówi:
Wytrysk spermy, polucja, męskie nasienie. Śmieszne kawały erotyczne dla dorosłych – najlepsze dowcipy o wytrysku spermy. Sprośne żarty z wytryskiem nasienia Wyścig plemników Po wytrysku plemniki ścigają się, który pierwszy zapłodni jajo, bo jak powszechnie wiadomo reszta ginie.
RmfD.